Od czasu „Megxitu” czyli wystąpienia Harry’ego i Meghan Markle z brytyjskiej rodziny królewskiej w prasie nieustannie pojawiają się artykuły o tym, jak wiedzie się ich życie w Kanadzie. Według niektórych źródeł – Meghan chodzi na długie spacery, uprawia jogę, a nawet gotuje. Obecnie oboje swój czas poświęcają na szukanie pracy, a ostatnio Harry’ego przyłapano na tym, jak szedł do specjalnej kliniki specjalizującej się w… łysieniu.
Megxit, niestety, odbił się też na innych, którzy nie mieli z nim nic, bezpośrednio, wspólnego. Przez ich decyzję około 15 osób, które pracowało w ich biurze w Pałacu Buckingham – musi szukać sobie nowej pracy.
Zobacz także
Zwolnienia w Pałacu
Niestety, ci wszyscy ludzie z dnia na dzień zostali bez pracy. Nikt ich nie uprzedził, że wydarzy się to, co się stało. Jak informuje Daily Mail – Meghan i Harry zmuszeni byli zwolnić 15 osób, które pracowały w biurze w Pałacu Buckingham. To jasny dowód na to, że już nie wrócą do Wielkiej Brytanii.
Wśród zwolnionych są m.in. Marnie Gaffney czy Julie Burley. Pracę stracili m.in. sekretarka czy ekspert od mediów społecznościowych. Jedna, góra dwie osoby, będą mogły liczyć na jakąś pracę na dworze królewskim, ale na pewno nie znajdzie się więcej stanowisk. Ci, dla których miejsc nie będzie – będą musieli znaleźć pracę gdzie indziej. Aktualnie są w trakcie negocjowania warunków odprawy.
Zespół jest bardzo lojalny wobec Sussexów, rozumie i szanuje tę decyzję. Wszyscy są sobie bliscy i wspierają się nawzajem.
- przekazało źródło, które jest blisko z pałacem.
Artykuły powiązane