Niedawno w mediach ponownie powrócił temat Meghan Markle i drugiej ciąży. Według brytyjskich tabloidów były książę i jego żona mają spodziewać się drugiego dziecka. Szybko ich plotka się wyjaśniła, kiedy przyłapali ich paparazzi, a księżna była jeszcze szczuplejsza niż zwykle. Przez to zdjęcie ruszyła z kolei zupełnie inna lawina przypuszczeń. Wszystko przez lek, który dzierżyła w dłoni Markle. Wydaje się, że nigdy nikt nie odpuści Meghan i Harry’emu. O co dokładniej chodziło?
Tajemniczy lek Meghan
Ostatnio głośno jest znowu o rodzinie królewskiej - księżniczka Beatrice wzięła ślub, a Williama podejrzewa się o dokonywanie finansowych przekrętów. W brytyjskiej prasie temat ten mieszał się z rzekomą, kolejną ciążą Meghan Markle. Wszyztko przez to, że na spotkaniu online z okazji trzeciej rocznicy pożaru wieżowca Grenfell Tower w Londynie miała na soebie szeroką stylizację, a brzuch zasłaniała blatem kuchennym. Kiedy jednak paparazzi przyłapali Meghan i Harry’ego - można było wywnioskować, że to kolejna plotka wyssana z palca. Meghan jest na zdjęciach jeszcze chudsza niż zazwyczaj.
Zobacz także
Coś jednak nie grało na tym zdjęciu… Co uważniejsi dopatrzyli się, że Meghan trzyma w dłoni tajemniczy lek. Ci, którzy byli jeszcze dokładniejsi, dowiedzieli się, że jest to lek Ovidrel. Jest on stosowany w przypadku problemów z zajściem w ciążę. Jego działanie ma wspomóc uwolnić dojrzałą komórkę jajową, co w konsekwencji prowadzi do zajścia w ciążę.
Para nieustannie trafia na przeciwności losu. A teraz wychodzi na to, że nie mogą mieć drugiego dziecka. Trzymamy za nich kciuki!
line-height: 18px;">Wyświetl ten post na Instagramie.
Artykuły powiązane