Zaledwie kilka dni temu pisaliśmy o tym, że w kolejnych odcinkach 24. edycji „Tańca z Gwiazdami” nie zobaczymy Marcina Bosaka. Kiedy pojawiła się informacja, że produkcja przygotowuje się powoli o kontynuacji, a pierwszy odcinek wyemitowany zostanie we wrześniu, równie szybko dowiedzieliśmy się, że nie zobaczymy pełnego składu tanecznego. Spekulowano, dlaczego aktor podjął taką decyzję. Dzisiaj wiadomo już co było powodem odejścia Bosaka z tanecznego show.
Zobacz także
Marcin Bosak odszedł… ze względu na Wieniawę?
Widzowie na pewno już tęsknią za większością programów rozrywkowych. Po dwóch odcinkach, które wyemitowano jeszcze na wiosnę - wiadomo, że faworytką taneczną jest aktorka Julia Wieniawa. Jak pokazała - czuje się na parkiecie jak ryba w wodzie. I na pewno przyciągnie przed telewizory spore grono ludzi, dlatego, jak pisał „Pudelek”, zaproponowano jej 15 tysięcy złotych za odcinek. To właśnie miało być powodem, dla którego Bosak postanowił odejść. Jak podaje informator serwisu:
Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Marcin zrezygnował z udziału w "Tańcu z Gwiazdami", bo dowiedział się, że Julia Wieniawa ma prawie dwa razy wyższą stawkę. On dostawać miał 8, ona aż 15 tysięcy złotych. Jest znanym aktorem z ogromnym dorobkiem i rozpoznawalnością, a ona stawia w show-biznesie pierwsze kroki. Według Was to sprawiedliwe?!
Może jednak powód był zupełnie inny? Może Bosak stwierdził, że woli skupić się na aktorstwie, a nie na tańcu i dlatego zrezygnował?
Okazuje się również, że Wieniawa nie zarobi, jak mówiono na początku, 30 tysięcy złotych za odcinek tanecznego programu. Jak podał informator „Pudelka” - to był zabieg marketingowy:
Miała dostać 12 tysięcy, ale wynegocjowała 15. Plotkę o 30 tysiącach wymyślił i podał dalej jej PR.
Dziwicie się Bosakowi, jeśli jest to prawda?
Artykuły powiązane