Blanka Lipińska niedawno obchodziła urodziny. Ten czas spędza hucznie - z ukochanym Aleksandrem Baronem w jednym z luksusowych hoteli na Krecie. Już zdążyła jednak wywołać malutki skandal, kiedy tylko powiedziała, że docenia pobyt w tym hotelu, gdzie dzieci nie mają wstępu. Pisarka wyznała, że pobyt jest bardzo udany, a ona ma za sobą wiele wspaniałych niespodzianek. Mało tego - wyznała, że to najlepsze urodziny w jej życiu, a to wszystko dzięki Alkowi. Nie chciała jednak zdradzać szczegółów odnośnie prezentów, ale zaznaczyła, że ostatnia doprowadziła ją do łez. I to zaczęło lawinę spekulacji.
Zobacz także
Blanka Lipińska odnosi się do słów internautów
Po otrzymaniu takich oszczędnych informacji - internauci zaczęli prześcigać się w domysłach, co Baron mógł dać Blance, że jest ona aż tak szczęśliwa. Jak można się domyślić: były dwa główne obozy. Jedni mówili, że Alek oświadczył się Blance, a drugi, że będą mieli dziecko. Jeden z komentarzy został udostępniony przez pisarkę:
Jesteś w ciąży! Gratulacje!
Postanowiła na jego przykładzie wyrazić swoje niezadowolenie takimi domysłami:
Odnośnie moich urodzin. Serio uważacie, że ciąża albo zaręczyny to prezent? Jedno i drugie to deklaracja odpowiedzialności, to decyzja dwóch osób, a nie kwestia podarunku, to wspólnota, o której decyduje dwoje ludzi. Tak bardzo nie rozumiem świata, w którym przyszło mi żyć, gdzie szczęście kobiety sprowadzane jest do ciąży albo małżeństwa
Ma rację?
Artykuły powiązane