Ponoć mama Jarosława Bieniuka, od czasu śmierci Anny Przybylskiej, nieustannie towarzyszy swojemu synowi i pomaga mu w codziennych sprawach. Wprowadziła się do jego domu, opiekuje się trójką swoich wnucząt i pomaga mu w obowiązkach domowych. Oprócz takiej pomocy, pani Lidia często doradza swojemu synowi. Ponoć jest przy tym dość bezpośrednia… Ponoć nie podobał jej się związek Jarosława z dużo młodszą Martyną Gliwińską, a kiedy dowiedziała się, że ta jest w ciąży - niespecjalnie jej się to podobało i rzekomo robiła wszystko, aby zakończyć ich związek. Tygodnik „Na żywo” podawał, że między mamą Bieniuka, a Martyną, atmosfera bywała tak napięta, że przebywając w jednym domu robiły wszystko, aby się unikać. Ponoć Bieniuk miał już dość tego, jak zachowuje się jego mama i przeprowadził z nią poważną rozmowę.
Zobacz także
Jarosław Bieniuk postawił się mamie
Na początku były piłkarz brał sobie słowa matki do serca i zerwał z Gliwińską. Jak Martyna opowiadała tygodnikowi „Na żywo”:
On jest teraz szantażowany przez swoją matkę, która, bardzo delikatnie mówiąc, nie wyraziła aprobaty dla mojego stanu
Ponoć wszystko miało zmienić się, kiedy Martyna urodziła Kazimierza. Jarosław chciał ponoć naprawić relacje, ale również… ustatkować się u jej boku. Przeprowadził więc w tym celu poważną rozmowę ze swoją mamą. Jak podaje źródło tygodnika:
Kocha ją i chce, by wciąż czuła się potrzebna. Widzi jednak, że jego zmarła partnerka miała rację, kiedy stawiała na niezależność i prowadziła dom bez pomocy jego mamy
Czy faktycznie tak jest? Pewnie będziemy mieli okazję się przekonać, jeśli jest to prawda.
Artykuły powiązane