W zeszłą środę pojawiły smutne doniesienia o zaginięciu znanej z serialu „Glee” Nayi Rivery. Aktorka została uznana za zaginioną po tym, jak na jeziorze Piru w stanie Kalifornia znaleziono porzuconą łódź, którą wcześniej wypożyczyła. Na jego pokładzie znaleziono śpiącego czteroletniego synka gwiazdy, Joseya. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania i po kilku dniach funkcjonariuszom udało się odnaleźć ciało. Policja przeprowadziła dokładne badania, żeby potwierdzić tożsamość zmarłej. Wkrótce rozwiano wszelkie wątpliwości i potwierdzono, że jest nią popularna aktorka.
Zobacz także
Naya Rivera jest już kolejną gwiazdą serialu „Glee”, którą spotkała przedwczesna śmierć. W 2013 roku zmarł Cory Monteith, który został znaleziony martwy w hotelowym pokoju po przedawkowaniu heroiny i alkoholu. Z kolei w 2018 roku zmarł Mark Salling, który popełnił samobójstwo po oskarżeniach o posiadanie dziecięcej pedofilii.
Wstrząsające okoliczności śmierci
Ponieważ ciało spędziło w wodzie kilka dni, badania przeprowadzono głównie na podstawie dokumentacji dentystycznej, która pozwoliła na potwierdzenie tożsamości. Następnie przeprowadzono pełną autopsję, dzięki której poznano dokładne przyczyny śmierci Nayi Rivery. Wynika z niej, że bezpośrednią przyczyną zgonu było utonięcie:
Ciało zostało prześwietlone i przeprowadzono pełną autopsję. Wyniki są zgodne z tym, do czego miało dojść, a stan ciała zgodny z czasem zanurzenia. Podczas sekcji zwłok nie stwierdzono urazów ani procesów chorobowych.
Zmarłą przebadano także pod kątem obecności środków odurzających w organizmie. Jak podano w oficjalnym oświadczeniu, nic nie wskazuje na to, żeby podczas wypłynięcia na jezioro Naya Rivera znajdowała się pod ich wpływem, ale dla dopełnienia wszelkich formalności próbki zostaną jeszcze poddane testom toksykologicznym.
Okoliczności śmierci amerykańskiej aktorki są wyjątkowo wstrząsające. Jak udało się ustalić policji, Rivera utonęła zaraz po tym, jak uratowała swojego syna. Z rozmów przeprowadzonych przez policję z czterolatkiem wynika, że mama postanowiła popływać z nim w jeziorze. Kobieta w pewnym momencie wepchnęła go na łódź, a gdy się obejrzał, już znikała pod powierzchnią wody. Najwyraźniej zabrakło jej siły, żeby samodzielnie dostać się na pokład. Teraz małym Joseyem zajmie się jego ojciec, Ryan Dorsey, który był mężem Rivery w latach 2014-2018.
Artykuły powiązane