Agnieszka Więdłocha jest jedną z tych gwiazd, która chce żyć jak najbardziej eko. Aktorka od ponad roku zajmuje się samodzielnie uprawą warzyw i owoców, ale to nie wszystkie jej ekologiczne zmiany. W najnowszej relacji, jaką przeprowadziła wspólnie z Katarzyną Bujakiewicz - niektóre jej zwyczaje bardzo bawią jej… męża! Tak, dokładnie tak powiedziała Więdłocha. Nazwała Antoniego Pawlickiego swoim „mężem”. Czy więc niektórzy mieli rację, wskazując rok 2018 jako rok ich dyskretnego ślubu?
Zobacz także
Agnieszka Więdłocha o życiu eko
Aktorka bardzo do serca wzięła sobie filozofię życia w zgodzie z naturą. W codziennym życiu stara się jak najbardziej wcielać w życie wszelkie zmiany, które mogą jej pomóc żyć bardziej ekologicznie. Sama hoduje swoje warzywa i owoce, ale również stara się w 100% wykorzystywać wszystkie produkty. Jak powiedziała aktorka - śmieszy to jej męża, Antoniego Pawlikowskiego:
Chcę pokazać, że naprawdę jestem eko. Mój mąż się ze mnie śmiał, ale myślę, że to jest naprawdę eko. W momencie, gdy mi się kończy krem, to go przecinam. I wydłubuję ze środka. Zachęcam do takiego używania produktów
To pierwszy raz, kiedy Więdłocha publicznie wypowiedziała się w ten sposób o Pawlikowskim. Do tej pory jedynie mówiło się, że wzięli oni potajemny ślub w 2018 roku. Najwidoczniej - była to prawda, a spekulacje o ich małżeństwie były w 100% prawdziwe.
Nie pozostaje nic, tylko się cieszyć.
Artykuły powiązane