Martyna Wojciechowska od ponad dwóch lat spotyka się z Przemkiem Kossakowskim. Dopiero po wielu miesiącach od pierwszych randek - para postanowiła pokazać się oficjalnie razem i potwierdzić swój związek. Już jakiś czas temu mówiono, że para się zaręczyła, ale próżno było szukać o tym informacji w mediach społecznościowych czy wywiadach, ponieważ oboje raczej stronią od pokazywania innym swojej prywatności. Między słowami można było jednak usłyszeć, że Kossakowski nazywa Wojciechowską „swoją narzeczoną”. Teraz na podobne słowa zdecydowała się podróżniczka, która nazwała Przemka „narzeczonym”.
Zobacz także
Martyna Wojciechowska zaręczona?
Już w sierpniu 2019 roku mówiło się o tym, że Kossakowski oświadczył się Martynie. Wtedy to sam Kossakowski nieco wygadał się na temat „swojej narzeczonej”. Wojciechowska jednak konsekwentnie milczała i głosu w tej sprawie zabrać nie chciała. Ostatnio jednak, przy okazji pomocy osobom starszym w dobie pandemii koronawirusa, zdobyła się na osobiste wyznanie. Pod zdjęciem, na którym pozuje z Kossakowskim i jego kolegą z TTV - Janem Pirowskim - napisała dość wymownie:
Jak romantycznie spędzić sobotę? Daj się zaprosić na randkę. Zaproś kumpla swojego narzeczonego do pomocy. Zapakuj cały bagażnik obiadami. Rozwieź jedzenie osobom starszym. (...) Po zrealizowaniu powyższych punktów możecie zjeść wspólny posiłek i udać się na zasłużony spoczynek. Z samym narzeczonym, bez kumpla
Czy można traktować to jako potwierdzenie krążących plotek? Zapewne tak. Widząc jednak postawę dziennikarzy i podróżników - jeśli kiedykolwiek zdecydują się na ślub to o ceremonii raczej nie dowiemy się zbyt prędko.
Artykuły powiązane