Val Kilmer od około 2015 roku niewiele pojawia się w mediach. Jeden z najpopularniejszych aktorów lat 80. i 90. w 2015 roku dowiedział się o tym, że ma raka gardła. Aktor skupił się na pisaniu autobiografii, a dziennikarzy skrzętnie unikał. We wtorek postanowił jednak zrobić niemały wyjątek. Wystąpił w „Good Morning America”, aby porozmawiać z dziennikarzem. To jego pierwszy wywiad od wielu lat.
Val Kilmer szczerze o raku w wywiadzie
Był wielkim gwiazdorem – można było go oglądać między innymi w filmie „Top Gun”. Pokonał go jednak bezlitosny rak gardła. Dzisiaj Kilmer ma na szyi otwór po tracheotomii. Stracił również swój głos, z którego słynął. W „Good Morning America” korzystał z pomocy generatora dźwięku, który wspiera pacjentów po takim zabiegu, jaki przeszedł aktor. Na samym początku wywiadu podkreślił, że czuje się dużo lepiej, niż brzmi. Gdyby nie transkrypcja jego słów – nie dałoby się określić co dokładnie mówi Val Kilmer. Wytłumaczył, dlaczego potrzebuje tracheotomii:
Raka wyleczono szybko, ale potrzebuję tracheotomii, żeby oddychać, bo mam spuchnięte gardło
Zobacz także
Dziennikarz zapytał go o to, czego najbardziej brakuje mu, jeśli chodzi o jego głos. 60-latek nie stracił swojego poczucia humoru i odpowiedział z rozbawieniem:
Czego mi brakuje? Tego, że go miałem! No i kiedyś nie śmiałem się jak pirat
Obecnie aktor pracuje nad swoją autobiografią „I’m Your Huckleberry”, w której zamierza opisać młodzieńcze lata, a także swoje romanse m.in. z Cindy Crawford, Daryl Hannah, Winoną Ryder, Michelle Pfeiffer czy Izabellą Miko.