Katy Perry bardzo długo szukała tej prawdziwej miłości. Jej małżeństwo z Russelem Brandem trwało zaledwie dwa lata, a po rozwodzie piosenkarka szukała jeszcze długo zanim trafiła na Orlando Blooma. To właśnie przy nim znalazła oparcie i niebawem mają się pobrać. Dodatkowo - para spodziewa się dziecka. Ich związek nie był jednak sielanką. Jak się okazuje - po rozstaniu w 2017 roku Katy Perry była wrakiem człowieka i rozważała samobójstwo…
Zobacz także
Katy Perry o samobójstwie
Katy Perry i Orlando Bloom zaczęli randkować w 2016 roku. Zaledwie rok później rozstali się. W międzyczasie piosenkarka wydała płytę „Witness”, ale krążek nie przypadł fanom do gustu. Po takich porażkach - Perry ledwo sobie radziła. Podczas wywiadu dla rozgłośni radiowej wyznała, że ten moment był dla niej ciężki zawodowo i prywatnie, i wokalistka musiała walczyć z myślami samobójczymi:
Wdzięczność uratowała moje życie. Gdyby nie ona to najprawdopodobniej pogrążyłabym się w smutku i wyskoczyła przez okno
Wokalistka dodała, że była coraz bardziej przybita i przestała się uśmiechać. W dojściu do siebie pomogli jej bliscy, a także… wiara. Jak twierdzi - to kryzys zbliżył ją do Boga:
Mam nadzieję, że zostałam stworzona przez coś większego w konkretnym celu
Ostatecznie Perry i Bloom wrócili do siebie, a wokalistka znowu jest na fali. Zanim jednak powiedziała komukolwiek o tych trudnych momentach - musiały minąć trzy lata.
Mamy nadzieję, że najgorsze jest już za nią.
Artykuły powiązane