Jerzy Stuhr w ciągu ostatnich kilku miesięcy przebywał w domku na wsi, żeby uniknąć zagrożenia związanego z pandemią koronawirusa. Wraz ze znoszeniem kolejnych obostrzeń i traceniem epidemii na sile, aktor zamierzał niebawem powrócić do pracy w teatrze. Wszystko jednak wskazuje na to, że Stuhr na razie nie będzie mógł wcielić swoich planów w życie. Aktor w poniedziałek trafił do szpitala, podobno w ciężkim stanie. Tę informację potwierdził w rozmowie z portalem Wirtualna Polska jego bliski przyjaciel, Jerzy Radziwiłowicz. Nie był on jednak w stanie powiedzieć wiele więcej na ten temat:
Przed chwilą do mnie dotarła informacja, ze Jerzy Stuhr trafił do szpitala, ale nic więcej nie wiem.
Zobacz także
Nie są to pierwsze poważne problemy ze zdrowiem Jerzego Stuhra. Kilka lat temu aktor przeszedł zawał serca. Z kolei w 2011 roku wykryto u niego nowotwór krtani, który po długiej walce udało mu się zaleczyć. Stuhr chętnie dzieli się swoimi wspomnieniami związanymi z leczeniem, żeby nieść wsparcie innym osobom zmagającym się z podobnymi chorobami.
Wybitny aktor
Nie ulega wątpliwości, że Jerzy Stuhr jest jednym z najpopularniejszych, a także najwybitniejszych polskich aktorów teatralnych i filmowych. Uznanie widzów oraz krytyków zdobył między innymi dzięki swojej wyjątkowej wszechstronności, która pozwoliła mu się wcielać w bardzo różnorodne role. Do jego najbardziej znanych ról należą kreacje stworzone między innymi w takich filmach jak „Seksmisja”, „Kiler”, „Kingsajz” czy „Wodzirej”. Aktor ma na swoim koncie także sukcesy reżyserskie – jest twórcą między innymi „Obywatela” czy „Pogody na jutro”. Stuhr jest także profesorem sztuk teatralnych. W latach 1990-1996 i 2002-2008 pełnił funkcję rektora Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie.
Artykuły powiązane
