Grażyna Wolszczak podzieliła los innych artystów, którzy z powodu koronawirusa - nie zarabiają. Ona również ma spory przestój finansowy, ponieważ zamknęli teatry, a prace na planie zostały wstrzymane. Artyści, którzy nie mieli oszczędności - dzisiaj dużo mówią o tym, że nie mają za co żyć. Wolszczak, chociaż mówi, że nie zarabia - jednocześnie uspokaja swoich fanów. Nie jest jeszcze w sytuacji, którą można by nazwać kryzysową.
Grażyna Wolszczak o swoich finansach
Aktorka rozmawiała z portalem „Fakt.pl” i to jemu zdradziła, że może i budżet domowy ucierpiał, ale gwiazda spokojnie daje sobie radę. Powiedziała również o tym, że niebawem wróci na plan „Na wspólnej”, więc wszystko powinno powoli wracać do normy - przynajmniej w kwestii finansów:
Jako aktorka to bardzo odczułam. Zamknięcie teatrów to jedno, wstrzymanie planów zdjęciowych to drugie. Tak naprawdę od 10 marca do mojej kieszeni nie wpłynęła ani jedna złotówka, chyba że ktoś zalegał z płatnościami. Jako jednoosobowa działalność gospodarcza korzystam ze zwolnienia z ZUS-u w kwietniu i maju. Z pożyczek w wysokości 5000 zł niech korzystają osoby w sytuacji kryzysowej. Ja jeszcze w takiej nie jestem, już w poniedziałek wracam na plan „Na Wspólnej”. Wczoraj mieliśmy test na koronawirusa, jestem zdrowa
Zobacz także
Grażyna Wolszczak martwi się jednak o przyszłość, a dokładniej o swój teatr, który miał wystartować na początku września. Podkreśliła, że ma nadzieję, że do tego czasu obostrzenia zostaną całkowicie zniesione, ponieważ obecne wymagania „będą niekomfortowe”:
Pojawiają się pytania: czy ludzie przyjdą? Jak będzie wyglądał nowy reżim sanitarny? Już wiemy, że od 6 czerwca teatry mogą funkcjonować pod warunkiem, że co drugie miejsce będzie wolne. To dość przerażające i niekomfortowe: zarówno dla widzów, jak i aktorów
Sytuacja jest trudna dla wielu osób, ale każdy ma nadzieję, że wkrótce wszystko się poukłada.
Artykuły powiązane