Dariusz K. w 2014 roku spowodował wypadek i śmiertelnie potrącił 63-letnią kobietę. Jak się później okazało - był pod wpływem narkotyków. Ponad dwa lata spędził w areszcie tymczasowym, a w 2017 roku został skazany prawomocnym wyrokiem na karę sześciu lat pozbawienia wolności. Karę odbywał w półotwartym zakładzie w Grądkach-Woniecku. W 2020 roku udało mu się uzyskać pozwolenie na wyjście na wolność. Jak podaje jego rodzina - nie kontaktował się z najbliższymi. Tę informację potwierdził przyjaciel rodziny, a teraz jego babcia.
Zobacz także
Dariusz K. nie kontaktuje się z rodziną
Sytuację postanowiła skomentować teraz babcia Dariusza K. W rozmowie z „Faktem” powiedziała, że nie ma żadnego kontaktu z wnuczkiem i on nie zdecydował się na odnowienie ich relacji:
Mój wnuczek po wyjściu z więzienia nie wyciągnął do nas ręki. Nie zadzwonił, nie pojawił się. Myślę, że w przyszłości też tego nie zrobi. Ale może to i dobrze, bo nie wiem, czy po tym wszystkim, co zrobił, umiałabym z nim normalnie porozmawiać
Pani Zofia mówi jednak, że wszystko wynagradza jej prawnuczek - Allan:
Syn Edyty to złote dziecko! Bardzo go kocham i jest dla mnie ogromnie ważny
Chociaż Allan Krupa nie komentował sytuacji z ojcem - dał wyraz temu, choć w zawoalowany sposób, co czuje do swojego ojca. Na Dzień Ojca złożył życzenia… swojej mamie. Podziękował jej, że była dla niego i jednym, i drugim rodzicem.
Kiedyś Allan i Dariusz K. naprawią swoje relacje?
Artykuły powiązane