Kto nie zna chociaż jednej piosenki Cher. Wylansowała ona takie hity jak „Believe”, „If I Could Turn Back Time” czy „Strong Enough”. Jest również niezwykle kolorowym ptakiem i co jakiś czas ponownie powraca na szczyty popularności. Na pewno wielu osobom da się zapamiętać jako osoba z niezwykle silnym, mocnym głosem, a dodatkowo - zwierzę sceniczne z niezwykłymi stylizacjami. Póki co jednak 74-letnia gwiazda musi przebywać w domu, do czego zmusiła ją pandemia koronawirusa. Artystka odwołała wszystkie swoje koncerty i zaszyła się w domu. Coraz częściej w mediach pojawiają się jednak niepokojące doniesienia, jakoby Cher była „przykuta do łóżka” i była w niezwykle złym stanie zdrowia. Co na to menadżerowie Cher?
Cher o krok od śmierci?
Redaktorzy tabloidu „The Globe” mieli dotrzeć do osób z otoczenia wokalistki. To właśnie oni wyznali, że Cher leży na łożu śmierci:
Cher jest poważnie chora, ma problemy z oddychaniem i nie może wstać z łóżka
Zobacz także
Artystka jest bardzo zaangażowana w losy kraju i chętnie przyłącza się do wielu akcji. Niedawno w całych Stanach odbywały się protesty po śmierci George’a Floyda. Gwiazda nie pojawiła się jednak na ulicy. Jak twierdzi „przyjaciel” Cher:
Nigdy nie przegapiłaby żadnego marszu, gdyby nie to, że po prostu nie może wstać. Wszyscy są przekonani, że leży na łożu śmierci
Tabloid napisał, że prawdopodobnie Cher zmaga się z tym, co zaatakowało ją w latach 80. Mowa o wirusie Epsteina-Barra:
Była przez długi czas przykuta do łóżka. Wirus siał spustoszenie w jej nerkach i sercu. Ludzie zmagający się z chronicznym zmęczeniem mogą cierpieć na tę chorobę do końca życia.
Wszystko, co pojawiło się w tabloidzie - jest nietrafione. Cher jest aktywna na Twitterze, a jej menadżerowie dementują te plotki i twierdzą, że piosenkarka jest w doskonałej formie - niedawno nawet wydała swoją nową piosenkę.
Całe szczęście!