Andrzej Bizoń w 2000 roku wygrał konkurs na Mistera Polski i pojechał do Mediolanu, gdzie miał reprezentować Polskę w konkursie Mister Intercontinental. W 2001 roku wziął udział w show na Polsacie - „Dwa światy”. Później zaczął karierę aktorską i można było zobaczyć go w takich produkcjach jak „Na wspólnej”, „Niania” czy „Pogoda na jutro”. Niestety, od 2010 roku zmagał się z poważną chorobą kręgosłupa, która całkowicie przykuła go do łóżka. Przez chorobę był w większości sparaliżowany, a także powoli tracił wzrok. Niestety, Bizoń odszedł o czym poinformował jego przyjaciel.
Andrzej Bizoń nie żyje
Jego najlepszy przyjaciel - Mariusz Połeć na swoim profilu na Facebooku umieścił długi, wzruszający wpis, w którym wyjawił przyczynę śmierci Bizonia:
W ostatnich dniach do końca zachowywał pokój w sercu i radość płynącą z żywej relacji z Jezusem Chrystusem - Bogiem prawdziwym. Pomimo wielkiego cierpienia, zwłaszcza w ostatnich godzinach (bezpośrednią przyczyną śmierci było uduszenie, spowodowane chorobą ZZSK), do samego końca zachował wielką wiarę i miłość do Boga, jak i do wszystkich ludzi go otaczających
Zobacz także
Do swojego wpisu dodał film z jego udziałem, gdzie widać, jak tańczy do piosenki Dirty Dancing. Jest to wideo z 2012 roku, kiedy Bizoń ewidentnie był jeszcze w pełni sił. Na sam koniec postu zaapelował do wszystkich, którzy kiedyś chcieli odwiedzić Andrzeja, ale nie starczyło im czasu albo z jakichś innych przyczyn tego nie zrobili:
Jeśli przez ostatnie lata, nosiłeś się z myślą odwiedzenia Andrzeja, i z różnych przyczyn się to nie udało, to teraz nadarza się ku temu dobra okazja. O szczegółach dot. pogrzebu, poinformujemy wraz z rodziną wkrótce
Połeć był również inicjatorem zbiórki, która miała pomóc Bizoniowi w walce z chorobą. Niestety, zebranych funduszy było o wiele za mało. Udało się zebrać zaledwie 55 tysięcy z planowanych 140 tysięcy.
Składamy najszczersze kondolencje.