Alicja Bachleda-Curuś należy do tego grona gwiazd, które bardzo pilnują swojej prywatności i nie opowiadają o wszystkim na prawo i lewo. Chociaż aktorka, ze względu na swój zawód, często pojawia się w kolorowej prasie i wstawia swoje zdjęcia w social mediach – stara się nigdy nie pokazać publicznie wizerunku swojego syna. Do dzisiaj pozostaje więc tajemnicą do kogo podobny jest Henry Tadeusz – czy do swojej mamy, czy raczej do sławnego ojca, Colina Farrella. Jego rodzice rozstali się kilka miesięcy po jego narodzinach, ale do dzisiaj są przyjaciółmi i wychowują go na dwa domy. O tym specyficznym wychowaniu w dwóch różnych miejscach opowiedziała aktorka w wywiadzie, który pojawił się na blogu Anny Lewandowskiej.
Zobacz także
Alicja Bachleda-Curuś o wychowaniu syna
W rozmowie z dziennikarką – Katarzyną Burzyńską-Sychowicz – aktorka bardzo się otworzyła i ze szczegółami opowiedziała o tym, co czuła przed porodem malucha, a także jak Henry radzi sobie z faktem, że ma dwa domy. W swojej wypowiedzi podniosła temat rozstania z Farrellem i tego, że udało im się, mimo to, stworzyć chłopcu kochającą rodzinę:
On był malutki. A nam udało się rozstać w przyjaźni, więc te nasze kontakty były bardzo pozytywne i radosne. Teraz jak z nim rozmawiam, to widzi same pozytywy w tym, że ma dwa domy, dwa sety prezentów na święta, na urodziny. Taki spryciarz. Wiesz, obserwuję czasem nawet wśród znajomych, że w związku się nie układa, ale rodzice zostają razem dla dzieci. Bardzo się przy nich kłócą, nawzajem obwiniają, obrażają… Myślę, że to jest dużo bardziej szkodliwe.
Niechętnie opowiadała o swoim byłym partnerze, ale zwróciła uwagę, że jeśli chodzi o wychowanie dziecka – może wypowiadać się o nim tylko i wyłącznie pozytywnie:
Staramy się za dużo nie zdradzać nawzajem o sobie, ale mogę się o nim wypowiadać wyłącznie pozytywnie. Mimo że często jest w rozjazdach, stara się być obecny w życiu Henia jak nie fizycznie, to wirtualnie.
Według dalszej części wywiadu – chłopiec przejął smykałkę do aktorstwa od swoich rodziców. Uczęszcza na zajęcia teatralne i interesuje się kinem. Czyżbyśmy mogli spodziewać się nowego, dobrego aktora?
Artykuły powiązane