Całe szczęście - nie poddała się

Agata Młynarska miała 45 lat kiedy usłyszała, że jest "za stara do telewizji"

Patrycja | dnia: 22-04-2020 | skomentuj

Agata Młynarska miała 45 lat kiedy usłyszała, że jest "za stara do telewizji"

AKPA

Oceń


Agata Młynarska jest jedną z najsławniejszych dziennikarek telewizyjnych. Mimo jej ogromnego talentu dziennikarskiego – nie zawsze było w telewizji dla niej miło i przyjemnie. 10 lat temu, kiedy miała zaledwie 45 lat, usłyszała, że do telewizji jest… za stara. Mimo to kontynuowała swój zawód, a dzisiaj wspomina to zdarzenie. Niedawno skończyła 55 lat i na przekór temu, który powiedział jej kiedyś te słowa, nadal pracuje w telewizji. 

Agata Młynarska za stara do telewizji? 

W wieku 45 lat Agata Młynarska spędziła w telewizji 20 lat. Ma ogromne doświadczenie, a za sobą wiele autorskich i współautorskich programów. Na niektórych nie robi to jednak wrażenia i najistotniejszym faktem okazał się ten, że aktorka ma tyle lat, ile ma. Jak wspomina – związane jest z tym pewne niezbyt przyjemne zdarzenie sprzed 10 lat. 

Ja po raz pierwszy usłyszałam, że jestem za stara, żeby wykonywać pracę, którą ty wykonujesz, Paulino, czyli prowadzić poranny program telewizyjny, który prowadziłam od wielu, wielu lat, i który współtworzyłam, w wieku 45 lat. Powiedział mi to facet w ciąży gastronomicznej, zaniedbany, bez zęba, nie za ładnie pachnący - widocznie miał dosyć niespokojną noc z powodów politycznych. I pomyślałam sobie: Kurczę, jak to jest możliwe, że ja z ust takiego gościa słyszę coś takiego?!

- wspomina Młynarska. Był to jeden z wyżej postawionych szefów dziennikarki, więc zła reakcja mogła sprawić, że ta straci pracę. Nie pomagał jej również fakt, że bardzo brała do siebie takie rzeczy. Mówi jednak, że te słowa trafiły do niej w dość dobrym momencie i pozwoliły uświadomić sobie pewne rzeczy: 

I bardzo mną to wstrząsnęło. To dało impuls do tego, żeby po pierwsze nie odpuścić - zabrałam się za siebie jeszcze bardziej. Na początku oczywiście był smutek, łzy, płacz, złość, wściekłość. A potem pomyślałam sobie: tak nie może być, nie będzie mi nikt mówił, kiedy się kończę, a kiedy zaczynam. To musi być na moich warunkach

 

  Zobacz także  

Jak podkreśla – w dojściu do takiego wniosku pomogła jej terapia i wielka praca nad sobą. Podkreśla, że dopiero kiedy zdała sobie sprawę jak wiele jest warta, odzyskała wiarę w siebie to pomyślała sobie o tej sprawie zupełnie inaczej: 

Kiedy zbudowałam poczucie własnej wartości, wiarę w siebie, to pomyślałam sobie: Ty dziadu jeden. Obleśny. Ty dziadu. Ja tu jestem cały czas! Ja stworzyłam tutaj tyle fantastycznych programów, a ty tu jesteś tylko przelotem, jak każdy, który tu jest szefem. A więc to nie może mieć wpływu na moje życie. Musiałam do tego dojrzeć.

Ageizm w czystej postaci, prawda? I pomyśleć, że kilka słów jakiegoś szefa mogło sprawić, że dzisiaj Młynarska nie pracowałaby w telewizji albo nawet jako dziennikarka. Cieszymy się, że udało jej się z tym uporać i że nie zrezygnowała!




Dodaj komentarz