W maju 2019 roku „Victoria’s Secret”, a dokładniej jej prezes – Leslie Wexner – ogłosił, że to koniec pokazów „aniołków”, podczas których ochoczo prezentowały bieliznę, w akompaniamencie piosenek największych gwiazd. Argumentował to potrzebną odświeżenia wizerunku marki i pójścia w innym, świeżym kierunku. Faktycznie, po 20 latach można było coś zmienić, ale te pokazy były na swój sposób kultowe. Teraz, kiedy na jaw wychodzą nowe fakty, wszystko staje się jasne.
Ed Razek, szef marki, ustąpił ze swojego stanowiska w sierpniu zeszłego roku. Wszystko dlatego, że ponad 100 modelek podpisało pismo, w którym jasno napisały, ze Razek dopuszczał się molestowania seksualnego i napastowania.
Zobacz także
Szef „Victoria’s Secret” molestował modelki
Według kobiet, które podpisały pismo, mężczyzna wielokrotnie łapał modelki za krocze, za biust, zmuszał do pocałunków i rzucał w ich stronę wulgarne słowa. W 2018 roku Bella Hadid usłyszała od niego, że „ma perfekcyjne cycki”, a także żeby „zapomniała o majtkach”. Według informatorów – Hadid ma na to 3 świadków.
To rozmowy z modelkami, menadżerami i innymi pracownikami marki wykazały, że mężczyzna zdecydował się ustąpić po tym, jak to pismo wpłynęło do wiadomości prezesów. Ponoć wśród modelek, które podpisały dokument, znalazły się Milla Jovovich czy Iskra Lawrence.
Jak można było się spodziewać – Razek zaprzeczył, że takie sytuacje miały miejsce i absolutnie nie przyznaje się do zarzutów. W mailu, który wysłał do „The New York Times” napisał, że wszystko jest opacznie zrozumiane i wyciągnięte z kontekstu. Napisał tam również:
Miałem szczęście pracować z niezliczonymi modelkami światowej klasy i utalentowani profesjonalistami. Jesteśmy dumni z wzajemnego szacunku, jaki mamy dla siebie
Wierzycie modelkom, czy jemu?