Piotr Żyła i Justyna żyła byli małżeństwem przez 12 lat. Nie wywoływali sensacji, aż do 2018 roku, kiedy w mediach pojawiła się informacja, że para zamierza się rozwieść. Nic dziwnego, bo przecież ludzie się rozchodzą, ale… Towarzyszyła temu bardzo dziwna atmosfera. Żyła chętnie opowiadała o kulisach ich związku, często poruszała temat swojego byłego męża, a także wyznała, że Piotr ją zdradzał. Fani stanęli wtedy za Justyną i trzymali za nią kciuki. Ich życie jakoś dalej się potoczyło - Żyła np. wzięła udział w programie „Taniec z gwiazdami” i dostała swój program. Minęło już tyle czasu, a para ponownie zaczęła prać publicznie swoje brudy. Zaczęło się od screena, który udostępniła niedawno na swoim Instagramie kobieta. Widać było na nim jak skoczek, w rozmowie z ich dzieckiem, obraża Justynę.
Wojny między Żyłami ciąg dalszy
Para ma dwójkę dzieci: 11-letniego Jakuba i 8-letnią córkę Karolinę. Mimo rozwodu - dzieci mocno są związane z obojgiem rodziców. Na pewno jeszcze wierzą, że między rodzicami mogłoby się ułożyć. Dała temu wyraz Karolina, kiedy swojemu ojcu wysłała zdjęcie z jego ślubu z Justyną.
Skoczek odpisał jedynie:
Kto to? Jaka ona brzydka
Córka stanęła w obronie mamy i napisała, że ona zawsze była piękna. Skoczek skomentował to z kolei roześmianymi emotkami. Dziecko mocno uderzyło:
Nienawidzę cię, jesteś okropny
Piotrek Żyła napisał w odpowiedzi:
Cała przyjemność po mojej stronie
Justyna Żyła po godzinie postanowiła jednak usunąć screena. Rozsierdziło to jednak skoczka, który niedługo później, również na godzinę, udostępnił SMS-y, jakie Justyna pisała do niego podczas ich rozstania. Są mocno niecenzuralne. Miała pisać między innymi:
Taki obrałam sobie cel i choćby nie wiem co, to zabiję k**wę. Nie będzie szm*ta moich dzieci dotykała. I mówię ci całkiem poważnie, możesz to traktować jako groźbę, która oczywiście wedle polskiego prawa jest karalna i możesz to zgłosić na policję, ale powtarzam, zabiję s*kę!
Zobacz także
Wyznał także, że Żyła posunęła się nawet do rozbicia szyby w jego samochodzie:
Ileż można wysłuchiwać gróźb i obelg na swój temat. Troszkę wytrzymałem, ale mówię dość, chcecie prawdę? Proszę: Przecież facet nie ma żadnych praw. Bo to zawsze on jest winny, a ona tylko dostaje wysokie alimenty i nie musi robić nic, ale to i tak jest jeszcze źle. Bo i tak musisz prosić, żeby dostać dzieci i musisz czekać czy trafisz na dobry humor, czy nie pocałujesz klamki. A ty zamiast z dziećmi wyjedziesz i tak z rozbitą szybą w aucie.
Na koniec zaapelował do Justyny:
I tak na przyszłość Justynko, załatwiajmy swoje sprawy między sobą, ewentualnie na policji, po co w to mieszać pół Polski? Rozumiem pandemia, nudzi Ci się, ale ja mam co robić naprawdę
Ostatecznie była żona skoczka zdecydowała się na opublikowanie oświadczenia w tej sprawie na swoim Instagramie, gdzie napisała:
Nigdy nikogo bym nie skrzywdziła, a kiedyś oddałabym życie za drugą osobę. Jednego nie przeżyję jak każda matka bądź ojciec - mścić się na dzieciach w kryzysowej relacji rodziców
Napisała także, że jest oddaną mamą i skupia się na wychowaniu dzieci. Nie chciała już dalej komentować tej sprawy. Dodała jedynie, że problemem była obecna partnerka skoczka, z którą dzieci nie chciały się widywać.
To już koniec batalii czy dopiero jej początek?
Artykuły powiązane