Kelly Clarkson od siedmiu lat była, jak się wydawało, szczęśliwą mężatką. Jej wybrankiem był Brandon Blackstock, z którym doczekała się dwójki dzieci. Uchodzili za jedną z najbardziej zgodnych par w Hollywood. Jak się okazuje - pozory potrafią mylić. Para postanowiła się rozwieść. Ich rozstanie bardzo zaskoczyło ich fanów - jest to tym bardziej szokujące, że media nie rozpisywały się, jakoby mieli oni jakiekolwiek problemy w związku. Ponoć to Clarkson złożyła papiery rozwodowe…
Zobacz także
Clarkson i Blackstock się rozwodzą
Nic nie wskazywało na to, że w małżeństwie tych dwojga dzieje się coś niedobrego. Media nie rozpisywały się o kryzysie w ich związku, nie mówiono o różnicach nie do pogodzenia… Po prostu się stało. Ponadto małżonkowie podczas izolacji nadal ze sobą mieszkali i to właśnie z ich wspólnego domu Kelly nagrywała występy do programu „The Voice”.
Jak donosi CNN - piosenkarka złożyła papiery rozwodowe. Portal dotarł do dokumentów i jak twierdzi, w rubryce „powód rozstania”, piosenkarka wpisała jedynie lakoniczną frazę o „różnicach nie do pogodzenia”.
Do tej pory ani Clarkson, ani jej mąż nie zabrali głosu w tej sprawie. Przypomnijmy, że para pobrała się w 2013 roku i doczekali się dwójki dzieci. W 2014 roku na świat przyszła ich córka - River Rose, a w 2016 roku urodził się ich syn Remington Alexander. Para wspólnie wychowywała także dzieci Brandona z poprzedniego małżeństwa.
Myślicie, że to jedynie plotka?