Marcin Tyszka to jeden z najpopularniejszych polskich fotografów, który pracuje dla prestiżowych magazynów o modzie. Od wielu lat jest również jurorem w programie „Top Model”. W swoim nowym wpisie zachęcał do tego, aby wziąć udział w nowej edycji show. Wywołało to jednak sporą burzę, ze względu na to, w jaki sposób postanowił to zrobić. Chociaż Tyszka znany jest ze swojego niestandardowego poczucia humoru i ciętego języka - niektórzy nadal dziwią się, że pozwala sobie na komentarze w takim tonie.
Marcin Tyszka poleca „zrzucanie boczków”
Juror „Top Model” bez wątpienia jest wielką gwiazdą w świecie fotografii. Na swoim koncie ma okładki dla wielu prestiżowych magazynów i współpracował ze światowymi gwiazdami. Prywatnie przyjaźni się m.in. z Anją Rubik. Juror nie przejmuje się tym, co się o nim pisze i często korzysta ze swojego ciętego języka. Niedawno jednak, w poście na swoim Instagramie, według wielu internautów, przekroczył pewne granice. Wszystko przez to, że wrzucił fragment programu z dziewczyną, która nieco odbiega od „standardowych” wymiarów modelek.
Zobacz także
Tyszka uwielbia „klasyczny” wygląd modelek - czyli szczupłe sylwetki - więc pozwolił sobie na niewybredny wpis pod filmem:
Jeszcze tylko 3 dni! Boczki zrzucamy, zgłoszenia wysyłamy w @topmodelpolskatvn czekamy!
Internauci byli oburzeni i pisali między innymi:
Kilogramy zawsze można zrzucić, ale brak kultury raczej pozostanie z panem do końca. Bodyshaming
Tyszka nie pozostawił tego komentarza bez odpowiedzi, co nieco dolało oliwy do ognia:
No właśnie, można się przygotować i przyjść na casting bez boczków
Co sądzicie? Mógł sobie odpuścić, czy to było jednak zachowanie w granicach normy?
line-height: 18px;">Wyświetl ten post na Instagramie.