Ostatnio w show-biznesie jest prawdziwe „baby boom”. I nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że celebryci, którzy ostatnio zostali ojcami, dobiegają 70 lat, albo są już dawno po. Do tego grona dołączył teraz Henryk Talar. 75-letni mężczyzna zagrał w zeszłym roku w drugim sezonie „Pułapki”, a kryminalne produkcje tak mu się spodobały, że postanowił przyjąć propozycję TVP i zdecydował się zagrać w „Archiwiście”. Na konferencji prasowej, podczas rozmowy z dziennikarzem „Super Expressu” zdecydował się na bardzo osobiste wyznanie.
Zobacz także
Okazuje się, że to właśnie on jest „królem starszych tatusiów”. Przy nim 65-letni Apoloniusz Tajner to pikuś!
Henryk Talar ma malutkiego synka
75-letni aktor wyznał podczas rozmowy, że „idzie drogą Karola Strasburgera”:
Z moją kondycją wszystko dobrze. Mam teraz trzymiesięcznego syna, więc rozpiera mnie energia. Idę drogą Karola Strasburgera
Aktor zawsze poświęcał się pracy. Można było go oglądać w naprawdę wielu produkcjach m.in. w „Klerze” czy „Wojennej narzeczonej”. Przez to wszystko bardzo rzadko bywał w domu, więc jego córka Zuzanna mogła czuć się nieco zaniedbana. Przy drugim dziecku może natomiast postąpić zupełnie inaczej – ucząc się na swoich błędach.
Był czas, że aktorstwu poświęciłem się bezgranicznie. Sam przyznaję, że okres dorastania mojej córki Zuzanny pamiętam jak przez mgłę. Jednego, czego żałuję, to że nie spisałem się jako ojciec
- opowiedział podczas rozmowy z tabloidem.
Każdy wiek jest fajny na to, żeby mieć dziecko, prawda? My bardzo gratulujemy!