Internauci oburzeni jego słowami

Donatan w swoim wpisie dziękuje ojcu, że ten organizował mu "wychowawczy wpie**ol"

Patrycja | dnia: 03-06-2020 | skomentuj

Donatan w swoim wpisie dziękuje ojcu, że ten organizował mu "wychowawczy wpie**ol"

AKPA

Oceń


Donatan kolejny raz wywołał spore kontrowersje. Znany ze swojego ciętego języka i dziwnych poglądów tym razem zszokował swoim postem na Facebooku, w którym zauważa, że przemoc wobec dzieci może pomóc w utrzymaniu dyscypliny i wychowaniu. Podczas kiedy absolutnie każdy zwraca uwagę na to, że klaps to też przemoc - producent muzyczny prezentuje zupełnie odmienne poglądy. Przy okazji swojego wpisu podziękował ojcu, że w celach wychowawczych pozwalał sobie na to, aby użyć wobec Donatana siły fizycznej. W komentarzach ludzie dali upust swojemu niezadowoleniu. 

Donatan o przemocy 

Nie da się ukryć, że producent jest jednym z największych szowinistów w show-biznesie, w Polsce. Uważa, że seksizm jest śmieszny. Chętnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami w Internecie i nie baczy na to, że czasami jego wypowiedzi są mocno kontrowersyjne. Tym razem postanowił jednak wyrazić swoje zdanie w kwestii przemocy wobec dzieci. 

 

  Zobacz także  

Na swoim Facebooku dodał życzenia z okazji Dnia Dziecka. We wpisie podziękował swojemu ojcu za… stosowanie wobec niego siły fizycznej: 

Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka! Patrząc na dzisiejszą młodzież influencerów/tiktokerów jestem wdzięczny mojemu Ojcu, że w niełatwych czasach mojego dzieciństwa znalazł chwilę, by czasem zorganizować mi wychowawczy wpi**dol. Wiem... Jestem boomer

Post nie pozostał obojętny. Ludzie masowo dodawali komentarze, w których krytykowali postawę producenta. Internauci nie mogli zrozumieć jak można dziękować komuś za bicie nieletnich i uważać, że jest to dobre rozwiązanie wychowawcze. Wiele osób próbowało mu udowodnić, że to, co mówi, jest bardzo szkodliwe. Donatan niekoniecznie się tym przejął. Chętnie odpowiadał internautom np. cytując Biblię lub mówiąc, że „nie ma powodu, aby go żałować”. Ostatecznie stwierdził, że „walczy o tytuł najbardziej znienawidzonego celebryty”. Cóż… A może by tak czasem nic nie mówić i zastosować się do tego, że „milczenie jest złotem”? 




Dodaj komentarz