Caroline Flack to gwiazda brytyjskiej telewizji. Najbardziej znana jest z roli prowadzącej w programie „Love Island” i „X Factor”. Prezenterka znana była nie tylko ze swoich dziennikarskich umiejętności i drygu do prowadzenia różnego rodzaju show telewizyjnych. Najwięcej mówiono bowiem o jej życiu uczuciowym – kobieta była związana między innymi z Harrym Stylesem, a według niektórych źródeł miała romans z księciem Harrym, mniej więcej w 2009 roku.
W marcu miała stanąć przed obliczem sądu – nie zrobi tego. Znaleziono ją w sobotę, 15 lutego, martwą w jej mieszkaniu w Londynie. Co dokładnie się wydarzyło?
Caroline Flack nie żyje
Według wszystkich źródeł, Flack popełniła samobójstwo. Nic tego nie zapowiadało, ponieważ wszyscy zgodnie twierdzą, że prezenterka była taka jak zawsze, a jej fani na Instagramie mogli oglądać tylko wesołe relacje, które wstawiała. Na kilka godzin przed śmiercią widziała się z przyjaciółką, a kilka dni przed popełnieniem samobójstwa wstawiła na swój profil zdjęcie ze swoim psem.
Zobacz także
Rodzina wydała oficjalny komunikat z prośbą, o uszanowanie ich prywatności:
Możemy potwierdzić, że nasza Caroline odeszła dzisiaj 15 lutego. Prosimy prasę o uszanowanie naszej prywatności w tym ciężkim czasie
Flack miała w marcu stawić się przed sądem za grudniową napaść na swojego partnera – tenisistę Lewisa Burtona. Rzekomo zaatakowała go lampą i zdemolowała mu całe mieszkanie kiedy ten spał. Jeszcze w zeszły piątek Burton na swoim Instagramie zamieścił ich zdjęcie, które podpisał:
Szczęśliwych Walentynek. Kocham cię.
Co pchnęło kobietę do odebrania sobie życia? Tego niestety nikt nie wie. Potwierdza to jedynie, że to, co widzimy w wykreowanych mediach społecznościowych i telewizji, nie zawsze musi być prawdą…