Epidemia koronawirusa naprawdę poważnie dała się już we znaki praktycznie wszystkim - zarówno „zwykłym obywatelom”, a także gwiazdom z rodzimego show biznesu. Do niedawna mówiło się sporo o tym, że Siwiec miała przymusową zagraniczną kwarantannę, Iga Krefft nie mogła wrócić do Polski, a Klaudia El Dursi była uwięziona na Bali, a potem musiała przejść kwarantannę, aby zobaczyć się z synami. Okazuje się, że jeszcze jedna polska gwiazda ma problem z powrotem do kraju. Piosenkarz już od dwóch miesięcy przebywa w Azji.
Zobacz także
Antek Smykiewicz „uwięziony” w Azji
Smykiewicz i jego bliscy dwa miesiące temu pojechali na wakacji do Azji. Tak, jak Krefft, część swojego wyjazdu spędzili w Tajlandii. Obecnie przenieśli się do Kambodży. Wokalista na swoim Instagramie relacjonuje swoją podróż i opowiada, jak czuje się w obliczu przymusowej „emigracji”:
Hej kochani, dawno nic nie wrzucałem. Może to fakt, że jestem na wyspie już prawie dwa miesiące. Dni zlewają się tu jeden z drugim i znikąd nie widać światełka w tunelu na nasz powrót. Mimo pięknych okoliczności przyrody, brak jakiejkolwiek możliwości trochę przytłacza. Większość rzeczy wydaje się wtórna i ciężko zebrać myśli, żeby napisać coś sensownego
Fani wokalisty starają się go jakoś podnieść na duchu i wierzą, że wkrótce uda mu się wrócić do kraju. Trzeba przyznać, że taka sytuacja jest dość kiepska… Piosenkarz jednak najwyraźniej pogodził się z takim stanem rzeczy i po prostu cierpliwie czeka na „lepsze jutro”.