Pandemia koronawirusa niestety wciąż nie daje o sobie zapomnieć. Codziennie odnotowywany jest wzrost zachorowań, a także dramatycznie rośnie liczba zgonów. Zakażenia nie udało się unknąć wielu osobom ze świata polskiego show-biznesu. Do tej pory na COVID-19 chorowali między innymi Radosław Majdan, Maja Ostaszewska i Maryla Rodowicz. Jakiś czas temu zachorował również mąż Anny Dymnej, Krzysztof Orzechowski. Aktor i reżyser teatralny trafił do szpitala z ostrymi objawami choroby. Od niemal dwóch tygodni przebywa w szpitalu, gdzie walczy o swoje zdrowie i życie.
Zobacz także
Anna Dymna jest jedną z najpopularniejszych aktorek w kraju. Od lat angażuje się w działalność charytatywną i społeczną i prowadzi Fundację Anny Dymnej „Mimo Wszystko”, która niesie pomoc osobom niepełnosprawnym i znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej.
Siła słów
Anna Dymna w piątek wystąpiła w programie „Sprawdzam” w TVN24, w którym opowiedziała o stanie zdrowia swojego męża. W rozmowie z Krzysztofem Skórzyńskim aktorka wyznała, że jej mąż zaraził się koronawirusem. Krzysztof Orzechowski zaczął wykazywać na tyle silne objawy choroby, że trafił do szpitala. U Dymnej z kolei wynik testu okazał się negatywny, co oznacza, że udało jej się uniknąć zakażenia. W poniedziałek zaś zamieściła na Facebooku przy pomocy Łukasza Maciejowskiego podziękowania dla wszystkich osób, które w ostatnim czasie okazały jej swoje wsparcie. Jak podkreśliła, dało jej to wiele siły w tym trudnym dla niej czasie:
DZIĘKUJĘ Wam z całego dymnego serca. Wasza życzliwość uruchomiona przez Łukasza , wszystkie dobre słowa mają magiczną moc. Są bezcennym skarbem i tajemniczym skutecznym lekiem. Dały mi siłę i podtrzymywały nadzieję w najgorszych chwilach.
Jednocześnie Anna Dymna poinformowała, że jej mąż powoli wraca do zdrowia, ale jeszcze przebywa w szpitalu pod opieką lekarzy:
Krzysztof już najgorsze ma za sobą. Leży jeszcze w szpitalu ale otoczony fachową opieką i Waszym wsparciem wraca do spokojnego oddechu. Wiem, że sam Wam już przekazał podziękowania. A ja chciałabym, byście wiedzieli jak ważne było i jest dla mnie Wasze wsparcie. Brakuje mi słów, są za duże i za małe równocześnie.
Mamy nadzieję że wszystko skończy się dobrze i i Krzysztof Orzechowski wkrótce będzie mógł wrócić do rodzinnego domu.
Artykuły powiązane