Maroon 5 to amerykański zespół muzyczny, który znany jest dzisiaj na całym świecie. Sławę udało mu się zdobyć dzięki wokaliście Adamowi Levinowi. Teraz może być o nim głośno ponownie, ale niekoniecznie z dobrych powodów. Wszystko z powodu jednego z członków bandu. Michael „Mickey” Madden, jeden z założycieli zespołu, jest założycielem i gitarzystą w zespole. Teraz został aresztowany pod zarzutem przemocy domowej. Nie jest to jednak jego jedyny wybryk, którego dopuścił się w ostatnich czasach.
Michael „Mickey” Madden aresztowany
Madden gra w zespole Maroon 5 od samego początku. Razem z Levinem oraz Jessim Carmichaelem założyli zespół Kara’s Glowers. W 2001 roku postanowili zmienić nazwę na Maroon, jednak inna grupa muzyczna już miała taką nazwę. Właśnie dlatego dodali „5” do nazwy. W taki sposób właśnie dzisiaj znamy ich jako Maroon 5.
Zobacz także
Madden już dużo wcześniej dostarczał swoim współpracownikom i znajomym sporo atrakcji. W 2016 roku został zatrzymany pod zarzutem posiadania narkotyków, po tym, jak rzekomo wsunął Jamesowi Gubelmmanowi, byłemu partnerowi Ivanki Trump, fiolkę kokainy. Kilka dni temu gitarzysta zespołu został ponownie zatrzymany, tym razem pod zarzutem przemocy domowej. Mężczyzna spędził w areszcie tylko jeden dzień, ponieważ chwilę później wpłacono za niego kaucję, która wynosiła 50 tysięcy dolarów. Pomimo tego, że został on wypuszczony, 29 września 2020 roku odbędzie się sprawa w sądzie w tej sprawie.
Departament Policji w Los Angeles potwierdził, że mężczyzna dopuścił się „traumatycznych obrażeń ciała” partnerki. Przedstawiciel zespołu napisał w swoim oświadczeniu:
Jesteśmy rozczarowani tą przerażającą wiadomością. W miarę, jak dowiadujemy się więcej, patrzymy na to bardzo poważnie. Na razie pozwalamy wszystkim zaangażowanym osobom pracować przy tej sprawie
41-latek może trafić do więzienia nawet na sześć lat, bo prawo w Kalifornii bardzo poważnie traktuje przemoc domową. Co dalej będzie z jego karierą Maddena w Maroon 5? Pewnie niebawem się dowiemy…