Weronika Marczuk swego czasu była naprawdę popularna w polskim show biznesie. W pewnym momencie jednak przestała pojawiać się na salonach i praktycznie zniknęła. Do mediów wróciła po wielu latach nieobecności. Wszystko to było następstwem po decyzji o późnym macierzyństwie. Dzisiaj jest już szczęśliwą mamą małej Ani, ale nie ukrywa, że jej droga była bardzo ciężka i trudna. W styczniu gwiazda wyznała, że nie udało jej się donosić poprzedniej ciąży i w konsekwencji musiała pochować dwójkę swoich dzieci…
Weronika Marczuk o ciążach
Celebrytka otworzyła się podczas rozmowy z „Vivą”. W tym numerze ukazał się obszerny wywiad z Weroniką Marczuk, w którym wspomniała ona o najtrudniejszych miesiącach jej życia. Jak sama przyznała - wcześniej, przed urodzeniem Ani, straciła dwoje dzieci, co było dla niej ogromnym ciosem:
Nie mieliśmy na to wpływu. Urodziłam przedwcześnie, zabrakło tylko trzech, czterech tygodni, by nasze bliźniaki mogły przeżyć... Wszystko było dobrze, cudownie się rozwijały, miały swoje imiona. Nic nie wskazywało na problemy. Nagle jednego dnia wszystko się skończyło. (...) Mamy filmik z USG nagrany dwa dni przed porodem. Ale gdy zaczęły się skurcze, nie zdążyliśmy nawet dojechać z domu do szpitala, i odeszły wody – tak szybko się to stało
Zobacz także
Jak się okazuje - było to następstwem medycznego błędu. Marczuk dokładnie opowiedziała o tym, jak się to stało:
Błąd medyczny. Skrócenie szyjki macicy, czego nie zauważono. (...) Teraz więc, kiedy przy ciąży z Anią sytuacja się powtórzyła, założono mi szew, dzięki czemu byłam w stanie szczęśliwie donosić tę ciążę. Mam gęsią skórkę. To jest smutne, bo właściwie to ja ją uratowałam. Pomna tragedii niemal zmusiłam lekarzy do sprawdzenia, czy wszystko jest w porządku. To był dokładnie ten sam okres ciąży! Planowo miałam mieć badania za ponad tydzień. Zatem miałam czekać, ale ja się uparłam. (...) Starałam się więc być ostrożna i mocno pracowałam nad sobą. Na szczęście poznałam już temat dogłębnie i trochę wzięłam stery w swoje ręce
Weronika wspomniała również o tym, że okres ciąży był dla niej bardzo trudny, ze względu na uciążliwe dolegliwości ciążowe. Wspomniała także, że jest wdzięczna jednemu z lekarzy, który wlał w nią nadzieję, dzięki czemu nie poddała się w walce o bycie mamą.
To zawsze wielki cios dla każdej kobiety, która stara się o dziecko. Najważniejsze, że dzisiaj Weronika ma malutką Anię.
Artykuły powiązane