Tatiana Okupnik, była wokalistka zespołu „Blue Cafe” na dobre zniknęła z show-biznesu. Całkowicie oddała się rodzinie – media informowały bowiem, że została mamą. Obecnie jej córka – Marylda – ma cztery lata, a syn Tymon – dwa. Mimo, że na Instagramie gwiazda publikuje wiele zdjęć – to tak naprawdę uwagę ostatnio przyciągnęły dwa ostatnie nagrania, w których Okupnik wyznaje, że miała problemy z defekowaniem tuż po urodzeniu córki. Dlaczego gwiazda zdecydowała się o tym mówić głośno?
Tatiana Okupnik i problemy po ciąży
Gwiazda na swoim Instagramie opublikowała dwa, długie nagrania, w których opowiedziała o swoich problemach po pierwszej ciąży. Problemy dotyczyły defekowania. Tatiana Okupnik zaczęła od tego, że jej perfekcjonizm nie pozwalał na przyswojenie do siebie myśli, że ma problem:
Wiem, że nie ruszę jako kobieta, artystka, jako partnerka nie ruszę się, jeśli nie powiem tego na głos, bo muszę zwalczyć w sobie wstyd. Wstydziłam się swoich komplikacji poporodowych, bo przecież jestem wokalistką. […] Sama czasami nie pozwalałam sobie na słabości i ciągle ten perfekcjonizm głupi nie pozwalał mi się pokazać w tych słabszych momentach albo bagatelizowałam to, albo uciekałam od mówienia o trudnych tematach
Zobacz także
Potem przeszła do sedna sprawy, odkrywając przed fanami, że miała problem z wypróżnianiem się:
Po pierwszym porodzie zauważyłam, że jest coś nie tak z takim tematem wstydliwym, a mianowicie z tematem defekacji, czyli mówiąc konkretnie, po prostu masz problem z załatwieniem się. Na początku nie wiesz, o co chodzi, może myślisz, że to po porodzie, że to tak początek, że wszystko do siebie dojdzie. Chodzisz do jednego lekarza, który był przy porodzie, a on mówi, że wszystko w porządku wszystko będzie dobrze, to kwestia kilku miesięcy. Potem dostajesz jakieś tabletki, serię tabletek, żeby defekacja przebiegała delikatnie
Gwiazda powiedziała, że konieczna była operacja, na którą ona zdecydowała się 3 lata od wystąpienia pierwszych problemów. Dlaczego o tym mówi? Aby zwrócić na to uwagę, żeby inne kobiety też reagowały:
Widzicie? To jest coś normalnego, my codziennie chodzimy nawet kilka razy do toalety, a mam problem, żeby opowiedzieć to tak po prostu prosto z mostu, bo właściwie od pierwszego porodu do zeszłego roku do września, kiedy wreszcie zdecydowałam się na operacje, która była potrzebna. Nie mogłam się załatwiać
Być może, dzięki jej wyzwaniu, ktoś zauważy ten problem u siebie i postanowi go zwalczyć?
Uważacie, że warto mówić o takich rzeczach, czy dla was to niesmaczne?
Artykuły powiązane