Karol Fijołek był jednym z uczestników programu „Hell's Kitchen: Piekielna kuchnia”. We wtorek na stronie Fundacji Młodzi Propagują Sztukę pojawił się komunikat, że 31-latek przedwcześnie zmarł: „Nie żyje Karol Fijołek, inicjator organizacji pikniku charytatywnego w Wiśle, którego podjęliśmy się przy współpracy z wieloma osobami w ubiegłym roku. Wcześniej brał udział we współorganizowanym przez nas pikniku charytatywnym w Międzybrodziu Bialskim”. Smutna informacja o śmierci Fijołka szybko obiegła jego znajomych i widzów, którzy dopingowali mu podczas uczestniczenia w programie. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne kondolencje. Marcin Wodziński, który razem z Karolem brał udział w kulinarnym show, napisał na Facebooku:
Zobacz także
W tych złych czasach odszedł od nas nasz kolega Karol Fijołek, uczestnik Hells Kitchen. Spoczywaj w pokoju.
Człowiek o wielkim sercu
Młody kucharz pochodził z Wałbrzycha, gdzie pracował w renomowanej restauracji. Poza gotowaniem interesował się psychologią. W 2015 roku wziął udział w czwartej edycji „Hell’s Kitchen”, z której odpadł w szóstym odcinku. Zmagał się z zaawansowaną cukrzycą typu II. Pomimo swoich własnych problemów aktywnie angażował się w działalność charytatywną. Był inicjatorem pikniku charytatywnego w Wiśle, który został zorganizowany w 2019 roku. Dochód z niego został przeznaczony na odbudowę domu należącego do wielodzietnej rodziny, który został zniszczony w wyniku pożaru. Kucharz brał również udział we współorganizowanym przez Fundację Młodzi Propagują Sztukę pikniku charytatywnym w Międzybrodziu Bialskim. Karol Fijołek po raz ostatni był aktywny w mediach społecznościowych 29 września, gdy udostępnił wpis o zbiórce pieniędzy dla 5-letniego Piotrusia.
Bliscy zmarłego nie podali przyczyny jego śmierci.
line-height: 18px;">Wyświetl ten post na Instagramie.